poniedziałek, 23 grudnia 2013
Drożdżowe
Jest taka książka kucharska, właściwie książeczka, wydana w roku 1991. Jest w niej kilka żelaznych przepisów, które z a w s z e wychodzą, a poza tym każden on jeden (ten przepis) jest historyjką. Rzecz jasna to ŁASUCH LITERACKI. Puchatka wg przepisu kuzynki Joanny i murzynek gabrysiny, buchty drożdżowe Basi, paluszki Aspazji i makowiec wigilijny Tosi. I ten ostatni ja przerobiłam na wigilijny kulebiak grzybowy (który właściwie najpierw był makowcem, potem grzybowcem, a nawet i cynamonowcem z rodzynkami).
Podstawa to drożdże - moja miłość kuchenna, mogłabym w nich zamieszkać i wąchać, wąchać całe dnie...
Ciasto robimy tak:
- szklanka letniego mleka
- dodać 50 dkg drożdży
- 1 łyżeczka cukru
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżka mąki (przesianej!)
Wymieszać delikatnie, przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe i spokojnie miejsce. Niech rośnie i niech nikt go tam nie trąca
Jak wyrośnie to dodać ok 250-300 g przesianej (koniecznie!) mąki oraz 1/3 stopionego wcześniej i ostudzonego masła. Wymieszać, a potem klepać tak jak się klepie niemowlaka po tłustej pupie. I niech rośnie dalej.
A potem rozwałkować, rozłożyć farsz, zwinąć w roladę, posmarować rozebłtanym jajem i posypać kminkiem w ziarenkach. I do pieca go!
Farsz:
- 1 kg pieczarek obrać, drobno pokroić w kostkę
- 1 dużą cebulę w drobna kosteczkę
- podsmażyć wszystko na oliwie aż pieczarki puszczą wodę i ona wyparuje
- doprawić pieprzem, solą, ja daję też curry (bez curry nie ma życia) i majeranek
- dodać pokrojone, namoczone wcześniej, odsączone później - suszone grzyby
- proporcje są takie: 2/3 pieczarek, 1/3 suszonych grzybów
w takim kulebiaku też bym mogła zamieszkać - dobre do barszczu, żurku, a najlepsze na zimno, rano, przegryźnięte na szybko
Dyniowate ciasto
Przepis podrzucony przez kuzynkę Martę, która z kolei wynalazła go TUTAJ. Tam gdzie dynia tam i ja, a do tego migdały i cynamon... W tym roku dynia zagości na naszym wigilijnym stole.
- 6 jajek - oddzielić żółtka od białek
- żółtka utrzeć na gładko z połowa szklanki cukru
- dodać 1 szklankę zmielonych migdałów (ja to nazywam mąką migdałową i kupuję ją w sklepie sieciowym na literkę "L")
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki cynamonu (w tym momencie ciasto zrobi się przyjemnie brązowe)
- sok z 1 całej cytryny
- pół szklanki mąki kukurydzianej
- pól szklanki posiekanych migdałów (uprzedzam - w przepisie źródłowym tego nie ma, ale musi coś być chrupkiego w tym cieście)
- 2 szklanki drobno utartej dyni - wszystko wymieszać (w tym momencie ciasto będzie jednym wielkim glutem, ale się nie przejmować)
- 1 łyżka oliwy z oliwek (uprzedzam - w przepisie źródłowym tego nie ma)
- i na koniec dodać pianę ubita z 6 białek, delikatnie wymieszać, aby nie stracić bąbelków powietrza - ciasto wyszło bardzo luźne, ale co tam!
- na tortownice wysypaną mąką kukurydzianą i do piekarnika nagrzanego na 180 stopni
- piec ok 40 minut, do "suchego patyczka"
podawać z jogurtem greckim albo serkiem waniliowym
a zamiast dyni może być marchewka
niedziela, 8 grudnia 2013
gwiazdki z nieba
Za oknem śnieg, to i w domu czas na zimowe ozdoby - gwiazdki bibułkowe, delikatne, filigranowe i zwiewne. Wystarczy lekkie drgnięcie powietrza i wszystkie wirują.
Wzory - z głowy :-)
sobota, 23 listopada 2013
Makaron z sosem (ale jakim!)
Obiad w stylu "nie-chciało-mi- się-iść-po-zakupy-i-trzeba-było-kombinować-z-tego-co-jest", no to tak
- makaron razowy, do tego sos kilkuskładnikowy:
- dwie małe czerwone cebulki i 2 ząbki czosnku pokrojone drobno i podsmażone na oliwie
- do tego pokrojony w kostkę duży pomidor i pokrojony na kawałeczki kawałek łososia
- dodać sera pleśniowego (gorgonzola), aby się przyjemnie rozpłynął
- curry, czerwona papryka, tymianek, pieprz (ma być ostro i aromatycznie)
- wkroić cały pęczek koperku
można by podlać białym winem, no ale wina w chacie brak....
Szarlotka kuzynki
Nieco zmodyfikowana wersja szarlotki wg przepisu kuzynki Marty - moja w wersji bezglutenowej:
- szklanka kaszki ryżowej bezglutenowej dla dzieci
- 2 jajka
- pół szklanki oliwy
- szczypta soli
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- cynamon, imbir w proszku, kurkuma
- pokrojone w plastry jabłka (razem ze skórką)
- starty na tarce świeży imbir
Upieczone w 40 minut w 200 stopniach, w formie keksowej
I cały dom pachnie i aż by się chciało, aby za oknem śnieg padał (bim bom)
niedziela, 17 listopada 2013
Granola
Czas na granolę złocistą, podpieczoną i lekko przypaloną. To na blaszkę (koniecznie wyłożoną papierem do pieczenia) wysypujemy:
- płatki owsiane
- rodzynki
- żurawinę
- orzechy
- migdały
- co tam jeszcze mamy w zapasach (ja miałam skórkę pomarańczową i figi)
- obficie cynamonem i imbirem też (musi być charakterna ta nasza granola)
- polewamy wszystko miodem złocistym (np. spadziowym) i mieszamy, mieszamy...
- do piekarnika i niech się złoci!
Można podjadać na sucho, ale lepiej smakuje z jogurtem naturalnym
- płatki owsiane
- rodzynki
- żurawinę
- orzechy
- migdały
- co tam jeszcze mamy w zapasach (ja miałam skórkę pomarańczową i figi)
- obficie cynamonem i imbirem też (musi być charakterna ta nasza granola)
- polewamy wszystko miodem złocistym (np. spadziowym) i mieszamy, mieszamy...
- do piekarnika i niech się złoci!
Można podjadać na sucho, ale lepiej smakuje z jogurtem naturalnym
niedziela, 1 września 2013
ciasto jesienne
Nie ma co się oszukiwać - jest jesień, inne światło, inne kolory, no i te jabłka... zatem ciasto jesienne na osłodę i na pożegnanie lata.
ciasto:
- 3 jajka + szklanka cukru + mała kostka masła (osełka) rozpuszczona i ostudzona --> utrzeć na masę
- dodać 2 szklanki mąki krupczatki, pół proszku do pieczenia, szczypta soli oraz 2 duże łyżki gęstego, greckiego jogurtu
- ucierać, ucierać, ucierać... tak długo, aż ciasto będzie puchate (bo i pierwowzorem jest ciasto "puchatka", na które przepis Gabrysia Borejko dostała od swojej kuzynki Joanny)
- wylać na blachę (ja na tortownicę akurat, bo miałam ochotę na ciasto okrągłe)
na wierzch:
- pokroić w kostkę 2 duże jabłka (ze skórką! wszak ona najcenniejsza)
- zetrzeć skórkę z cytryny i wycisnąć sok z połowy tej cytryny
- duuuużo cynamonu, szczypta imbiru
- dodać pokruszonąchałwę
ciasto do piekarnika nagrzanego do 180 C, piec 40 minut - ma być wyrośnięte i nie przesuszone!
i ja podam z lodami truflowymi i kawałkami melona
tarta boćwinkowa
Zdecydowanie hit sezonu! Ciasto w wersji podstawowej od Sis D., do środka podsmażoa z cebulką i lekko podduszona boćwinka (liście + te małe buraczki pokrojone w cienkie paseczki), pokruszona feta, 1 jajo, siemię lniane i... do piekarnika!
Uprzedzam - można się uzależnić
czwartek, 15 sierpnia 2013
środa, 3 lipca 2013
Guzik
Kolory lata - świeża trawa, młode żytko, ostróżki, naparstnice i łubiny.
Czas na wakacje.
wtorek, 14 maja 2013
tarta warta
Szparagi - wiadomo -jest mus, żeby je jeść.
No to tarta, na francuskim cieście (kupne, komu by się chciało babrać?), na to odrobina czerwonego pesto z suszonych pomidorów, podsmażona na oliwie cykoria wymieszana z pokruszoną fetą, ugotowane al dente zielone szparagi oraz kawałki mozarelli. Wszystko posypane świeżym tymiankiem, majerankiem i oregano (z upraw tarasowych). Kolendrę bym w tym widziała, no ale nie była pod ręką.
I teraz walka z samą sobą, aby po t a k i m obiedzie w drzemkę nie popaść...
piątek, 3 maja 2013
grubasy
Powstał pojemnik na cosie i przydasie, zrobiony na szydle nr 15, z nitki (sic!), która ostatnio jest na topie. Wyszło śmiesznie, ale... to jednak nie recykling. Już czeka uszykowany stos starych bluzek czekających na pocięcie na paseczki i przerobienie na prawdziwe, recyklingowe szmaciaki. Z szarych resztek powstanie naszyjnik - szukam tylko jakiś drutów, najlepiej w białej izolacji. Z recyklingu.
czwartek, 2 maja 2013
placek trzeciomajowy
- pół szklanki cukru trzcinowego, 1/3 szklanki ciepłej wody i 1/3 szklanki oliwy - zmiksować
- dodać szklankę mąki, szczyptę soli, 1 łyżeczkę proszku do pieczenia, otartą skórkę z jednej cytryny, resztka cukru waniliowego (a nie wanilinowego!) - wymieszać, aż pojawią sie bąbelki powietrza
- na blaszkę/formę/cokolwiek, posypać żurawiną, ułożyć kawałki obranego jabłka
- do piekarnika nagrzanego na 200 stopni, piekło się 30 minut
to wracam do szydełka (listę rzeczy do zrobienia -wypieram intensywnie)
piątek, 15 lutego 2013
broszeczki-córeczki
zrobione jakiś czas temu (dłuższy czas), już powędrowały wszystkie do nowych właścicielek
dobry sposób na przerobienie starych zapasów kordonków
wtorek, 12 lutego 2013
zima "czyma"
... a jak zima "czyma" to trzeba się ogolfić, co by w łabędzią szyję nie wiało
golfik z nitki bawełnianej, ciemno-butelkowej (od Sis. D.), na drutach (jakie były pod ręką), koronka z ulubionej książki (nabytej 100 lat temu w "taniej książce"), jeden film "Habemus Papam" Nanni Morettiego (trzeba być na topie) i jest
jutro udaje się do wiadomej pasmanterii celem nabycia nitki w kolorze białym (a la kołnierzyk szkolny) oraz w kolorze... (nie powiem, bo to ma być niespodzianka dla pewnej damy)
golfik z nitki bawełnianej, ciemno-butelkowej (od Sis. D.), na drutach (jakie były pod ręką), koronka z ulubionej książki (nabytej 100 lat temu w "taniej książce"), jeden film "Habemus Papam" Nanni Morettiego (trzeba być na topie) i jest
jutro udaje się do wiadomej pasmanterii celem nabycia nitki w kolorze białym (a la kołnierzyk szkolny) oraz w kolorze... (nie powiem, bo to ma być niespodzianka dla pewnej damy)
czwartek, 10 stycznia 2013
Dom miodowy
jest
dom drugi
tym razem wersja miodowo-zielona
i poddany dalszym modyfikacjom (haftowanie 1:1 tak jak we wzorze jest nuuudne)
Subskrybuj:
Posty (Atom)