wtorek, 14 maja 2013

tarta warta


Szparagi - wiadomo  -jest mus, żeby je jeść. 
No to tarta, na francuskim cieście (kupne, komu by się chciało babrać?), na to odrobina czerwonego pesto z suszonych pomidorów, podsmażona na oliwie cykoria wymieszana z pokruszoną fetą, ugotowane al dente zielone szparagi oraz kawałki mozarelli. Wszystko posypane świeżym tymiankiem, majerankiem i oregano (z upraw tarasowych). Kolendrę bym w tym widziała, no ale nie była pod ręką.
I teraz walka z samą sobą, aby po t a k i m obiedzie w drzemkę nie popaść...

 

piątek, 3 maja 2013

grubasy



Powstał pojemnik na cosie i przydasie, zrobiony na szydle nr 15, z nitki (sic!), która ostatnio jest na topie. Wyszło śmiesznie, ale... to jednak nie recykling. Już czeka uszykowany stos starych bluzek czekających na pocięcie na paseczki i przerobienie na prawdziwe, recyklingowe szmaciaki. Z szarych resztek powstanie naszyjnik - szukam tylko jakiś drutów, najlepiej w białej izolacji. Z recyklingu.



czwartek, 2 maja 2013

placek trzeciomajowy

Tym razem placek w wersji wegańskiej (podyktowany tym co dostępne w domu i niechceniem się pójścia do sklepu np. po masło, czy jajka). Przepis z sieci, zmodyfikowany:
- pół szklanki cukru trzcinowego, 1/3 szklanki ciepłej wody i 1/3 szklanki oliwy - zmiksować
- dodać szklankę mąki, szczyptę soli, 1 łyżeczkę proszku do pieczenia, otartą skórkę z jednej cytryny, resztka cukru waniliowego (a nie wanilinowego!) - wymieszać, aż pojawią sie bąbelki powietrza
- na blaszkę/formę/cokolwiek, posypać żurawiną, ułożyć kawałki obranego jabłka
- do piekarnika nagrzanego na 200 stopni, piekło się 30 minut

to wracam do szydełka (listę rzeczy do zrobienia  -wypieram intensywnie)